Wakacyjnie - SP5DDJ
Data: 16-08-2006 o godz. 10:37:18 Temat: Wydarzenia
Tegoroczne wakacje spędziłem ponownie na działce niedaleko Radzymina.
Zabrałem ze sobą więcej sprzętu tj. drutów, linek, masztów, balunów i
narzędzi - więcej niż rzeczy osobistych.
Pogoda pod koniec lipca była aż za dobra do wieszania anten, ale nie
poddałem się i już 24 lipca byłem w eterze na niezawodnym LW 27m.
Antena ta sprawiła się najlepiej w latach ubiegłych i "biła na głowę"
innej długości LW, a także Inverted Vee i Deltę.
Wszystkie anteny na
działce zawieszone są nie wyżej niż 7 metrów nad ziemią. Zamiast
uziemienia zastosowałem cztery promieniście ułożone na ziemi
przeciwwagi, każda ok. 20 metrów. Po kilku łącznościach i ochładzaniu
się zimną wodą, powiesiłem jeszcze LW 41m i "antenę głośnikową". Ta
ostatnia, to 33 metry przewodu głośnikowego 2,5mm, z których połowę
jednej żyły odciąłem. Dłuższa część kabla głośnikowego była elementem
promieniującym, a krótsza przeciwwagą powietrzną. Niestety antena, mimo
prawidłowego dopasowania w paśmie 80m była znacznie mniej skuteczna. Po
kilku łącznościach próbnych, gdy dostawałem raporty o 2S gorsze w
porównaniu z LW 27m, antenę zdjąłem i oderwałem krótszą część. I tak
powstał LW33m, który okazał się być znacznie lepszy od LW 27m...hi.
A
wydawało mi się, że LW27m jest nie do pobicia. Do końca pobytu
pracowałem więc na LW33m i zastanawiałem się dlaczego tak jest, że jej
skuteczność była znacznie lepsza od poprzednich LW. Dopiero spojrzenie
na wykres rzuciło nieco światła na sprawę. Impedancja anten LW zależna
jest bowiem od jej długości ( patrz znakomity artykuł Marcina SP5JNW) i
dla LW41 wynosi ok. 2000omów, dla LW27 około 200 omów, a dla LW33 około
450 omów. Wniosek był następujący: Skoro z tych trzech LW najlepiej
pracuje LW33, to znaczy, że jego sprawność energetyczna jest
największa. Należy dodać, że wszystkie LW zasilane były poprzez
transformator toroidalny 1:9 oraz skrzynkę antenową. Doszedłem do
wniosku, że transformacja impedancji LW33 poprzez balun 1:9 daje
najkorzystniejszy układ R i X, a skrzynka dociąga resztę, " nie
zabierając mocy".
Tak więc mam nową antenę na wyjazdy, a z LW27
zrobiłem dipol na 7/21 MHz.
Moim głównym celem było jednak skonstruowanie anteny ZL-Special na
pasmo 20m. Zajęło mi to kilka godzin, ale opłaciło się, bo antena
pracowała znakomicie w porządanym kierunku, czyli na Zachód. Dokładny
opis wykonania będzie wkrótce na mojej stronie. Muszę jedynie dodać, że
antenę zrobiłem w wersji klasycznej, a więc z linii drabinkowej, a nie
z kabla TV. W galerii znajduje się jedno ze zdjęć ZL-Special
powieszonego na wysokości 8-miu metrów.
Antenę oglądali koledzy SP5COC
( Staszek załatwił mi wspaniałe rozpórki do drabinki), Janusz SP5GTI
(działka 10km dalej), Roman SP5OBJ ( tradycyjnie odwiedził mnie także
dla śliwek i pysznego keksa upieczonego przez moją Mamę) oraz Roman
SP5AQT (działka 4 km dalej). Muszę przyznać, że antena zrobiła na nich
wrażenie. Co wieczór miałem skedy z Piotrem SP9LVZ/4 z Faryn, który jak
dowiedział się, że robie ZL-Special, to poprosił o wymiary i zmontował
podobną z kabla TV.
2 sierpnia pojechałemn do Faryn na tradycyjnego już
grill'a QRP i mogłem zobaczyć jego ZL-a. Podczas krótkiego pobytu
przeprowadziliśmy też kilka testów porównawczych transceiver'ów
IC-706MKII, FT-817 i mojego Argonaut'a V podłączonych do delty na 80m.
Próby wypadły zadowalająco, a wniosek był jeden. Nieważne jakie radio
bierzesz ze sobą na wakacje. Ważne byś nie miał miejskiego QRM-u i
szumu z zasilacza impulsowego ( hi...). No i oczywiście sprawne
energetycznie anteny.
Podczas pobytu w Farynach "złapaliśmy" na radiu
Bolka SP4JFR, który spędzał krótki urlop w Silcu niedaleko Kętrzyna.
Bolek chodził na FT-707S i LW41m. Słychać go było nieźle, ale wpadliśmy
z Piotrem na pomysł, że nieco skrócimy Bolkowi antenę i zobaczymy jaki
będzie efekt. Nie trzeba było Bolka zbyt długo namawiać, zwinął 8
metrów linki w kłębek i od razu sygnał podskoczył o co najmniej 1S.
Większą skuteczność takiego LW33 potwierdził też Staszek SP7BYG ze
Zgierza, który dołaczył do kółeczka. Po raz kolejny Bolek zrzucił więc
LW na ziemię i odciął 8 metrów na amen. Później raportował, że antena
chodzi bardzo dobrze, a 5 sierpnia namówiony przeze mnie wystartował w
zawodach CW EUHFC. I gdyby nie goście, to zrobiłby wspaniały wynik.
Ja
też startowałem w tych bardzo fajnych
zawodach mając do dyspozycji niezłe "uzbrojenie" czyli: TenTec'a ok.
15W na CW (nie było grupy klasyfikacyjnej QRP, a więc podkręciłem moc
na maximum), dipole na 14MHz (sloper), 7MHz, 21MHz, ZL-beam'a i LW33.
Zawody trwały 12 godzin, ale ja dałem radę tylko 10,5 godziny, bo po
00:00 zaczęły mi się mocno kleić oczy i gubiłem litery na klawiaturze
mojego laptop'a. W sumie jednak dokręciłem 406 QSO na wszystkich
pasmach ( łącznie ze 160m). Najfajniej chodziło 28MHz, bo bardzo długo
po zmierzchu.
Po zawodach, do wyjazdu do Warszawy trochę eksperymentowałem na PSK31 i
SSTV. Szczególnie tą drugą emisją pracowało się bardzo dobrze mocą 10W,
choć warunki na 14MHz były słabe. Jak stacja "video" była cienka na
dipolu, to przełączałem na ZL-a i było lepiej.
Od 1 sierpnia trwały ( i
trwać będą do końca sierpnia) trochę dziwne zawody SSTV organizowane
przez JASTA, czyli Japońskie Stowarzyszenie Miłośników Łączności SSTV.
Z jednej strony to fajnie, bo było dużo stacji do obejrzenia ( zrobiłem
tylko 10 QSO), ale ponieważ łączności można było powtarzać w dniu
następnym i następnym i tak do 31 sierpnia, to sobie odpuściłem,
widząc, że fanatycy slow scan mają numery kontrolne trzycyfrowe.
Jednego dnia był wspaniały short-skip i zrobiłem QSO na SSTV ze
Zdzisławem SP2AJP z obustronnymi raportami 59++. Natomiast PSK-31
dawało szanse robienia QSO na bardzo małych mocach, rzędu 2-3W, ale pod
warunkiem dobrej anteny. Przy mocy 15W, nie miało to już większego
znaczenia.
Używałem niezłego programu MixW stworzonego pzrez klegów z
Ukrainy.
Z łączności ekstremalnych pragnę zaznaczyć QSO z RA1AAW/QRP z
St.Petersburga, którą zrobiłem na CW mocą 2W i z anteny samochodowej,
czyli 1,5m promiennika + cewka i whip. Całość 2 metry nad ziemią. W
obie strony poleciało 579 z S-metra...hi.
Tak więc pobyt miałem jak zwykle udany, szczególnie, że mogłem anteny
dokładnie pomierzyć - najpierw MFJ-tem Staszka SP5COC, a potem HM
analizatorem ( zdjęcie w ŚR 8/2006) wykonanym przez Romka SP5AQT. Muszę
więc mieć taki analizator na przyszły rok, bo będę próbował nowe
anteny. Jakie ? Kto to wie...
73'ss de SP5DDJ/5
|
|